|
Nie mogłam się doczekać, aż moja córka nauczy się siedzieć, raczkować, chodzić, mówić i tak dalej... Na wszystko nie mogłam się doczekać. A teraz?
Piszę ten post, a jedynym sposobem, żeby zatrzymać na chwilę małego wariata, który dopiero opanował chodzenie, jest posadzenie jej w foteliku z chrupkami.Kiedy mówiłam: "mamo, nie mogę się doczekać, aż mała zacznie chodzić", słyszałam ciągle, że jeszcze będę żałowała, że zaczęła. Czy żałuję? Nie, bo moje dziecko rośnie, jest coraz bardziej samodzielne, no i rozwija się, to normalne :)
Ale czasem z tęsknotą przypominam sobie czas, kiedy moje dziecko leżało nieruchomo na kocyku i wpatrywało się w jedną zabawkę godzinami. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy mała zaczęła (w sumie już wczoraj) gadać, a właściwie bełkotać, bo poza słowami "tata", "mama", "baba", "da" i "ta" wychodzi jedynie bełkot. A więc dzisiaj moje dziecko prowadzi sobie monologi.......od rana.......cały czas......z przerwą na wsadzenie jedzenia do buzi... aaaaaaaaaaaaaa!
Ale na szczęście nie stracę dzisiaj słuchu od siedzenia w domu :) Jest ładna pogoda, nie pada, to plus. No i jedziemy na połówkowe USG dzisiaj i okaże się czy mała będzie miała brata czy siostrę. Ja już się nie mogę doczekać!
*zdjęcie- internet
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Chcesz mi coś napisać? Chciej!