Wybraliśmy się z mężem z okazji naszej rocznicy ślubu na romantyczną kolację :) No ale, jak co roku, odwieczny problem- gdzie iść?
Przeglądając strony internetowe, głównie z recenzjami restauracji, zauważyłam, że jest ich mało....a co więcej nie bardzo wiem czy to nie pracownicy piszą te słitaśne komentarze i te ochy i achy nad kuchnią, bo brzmią mało wiarygodnie.W związku z tym postanowiłam pisać właśnie tu, na blogu, moje opinie odnośnie miejsc, w których bywamy.
Zaczynamy od restauracji Roma w Warszawie przy ul. Belwederskiej.
Z zewnątrz restauracja wygląda bajkowo
Wnętrze:
Wystrój przypomina bardziej restaurację polską, niż włoską. Jest tu trochę jak u cioci w mieszkaniu z antykami :) Ale jest uroczo i przytulnie, a przede wszystkim kameralnie i romantycznie...a to pewnie za sprawą mnóstwa świeczek rozstawionych w całym lokalu!
Obsługa:
Obsługujący nas kelner był bardzo uprzejmy i profesjonalny. Niestety obsługiwał nas bardzo szybko i co chwilę coś przynosił lub zabierał, co było nieprzyjemne, bo chcieliśmy pobyć trochę sami i porozmawiać. Na koniec nieproszony przyniósł rachunek, mimo, że prosiliśmy, żeby poczekał. No cóż, chyba się spieszył gdzieś.
Jedzenie:
Jedzenie było dobre, nawet bardzo. Były dwie małe wpadki, tj. dostałam twardawe risotto, a wino miało chyba z 10 stopni. Ale pomijając to, było naprawdę przepysznie. I porcje są jak najbardziej adekwatne do ceny. Restauracja do tanich nie należy, za to zupą i risotto na prawdę się najadłam. A creme brulee był niesamowity! mniam...:D
Restauracja wywarła na mnie dobre wrażenie i na prawdę mogę ją polecić, zwłaszcza na romantyczną kolację! Tylko nie dajcie się pospieszać kelnerowi ;)
*zdjęcie- internet
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Chcesz mi coś napisać? Chciej!