"Hura! odebrałam już akt małżeństwa"
"Julcia sama stoi!"
"Jutro czeka nas wspaniały dzień"
fot. internet |
Facebook'owa tablica zachęcając nas do wrzucania postów pyta nas "O czym teraz myślisz?". Ale czy na prawdę musimy obnażać się z każdą najintymniejszą chwilą naszego życia?
Cenię sobie swoją prywatność. Facebook jest portalem społecznościowym na którym jest zarejestrowana ja- nie moje dziecko. Wszystko co wrzucam tyczy się mnie i robię to na swoją odpowiedzialność, decydując tym samym o poziomie swojej prywatności w sieci.
Jestem przeciwniczką umieszczania dzieci na facebook'u i mojego dziecka tam nie ma. Co więcej nie ma tam żadnej informacji o tym co się dzieje z moim dzieckiem.
Nie oceniam rodziców, którzy dzielą się zdjęciami czy opisami swojego malucha, tak samo jak nie oceniam ludzi bezdzietnych, którzy piszą co dokładnie w danej chwili i z kim robią.
Ale na litość boską....trochę prywatności! Mam znajomą, której nie widziałam od gimnazjum, a wchodzą na jej profil wiem wszystko...ile ma dzieci, w jakim wieku, kiedy wyszła za mąż, co lubią jej dzieci, gdzie byli na wakacjach, co robią jej dzieci. Wiem tyle, ile powinnam wiedzieć widując się z nią przynajmniej raz w tygodniu.
Fejsbukowy ekshibicjonizm jest coraz powszechniejszy. To straszne, że ludzie chcą, żeby 300 znajomych (większość bardzo dalekich) wiedziała gdzie i z kim w tej chwili są, w którym klubie i jakiego drinka piją. Często słyszę, że matki są nienormalne, bo popadają w obsesję na punkcie dziecka i wrzucają wszystko do sieci, a może inni nie chcą o tym czytać. A ja się nie zgadzam, bo tak samo nie chcę czytać o kupie dziecka mojej koleżanki, jak i o tym pod którym klubem kolega pozbył się zjedzonego wcześniej posiłku.
Facebook i inne portale odzierają nas z prywatności. Ja nie decyduję o prywatności mojego dziecka. Może za kilkanaście lat moje córka będzie miała tysiące zdjęć z wakacji w sieci, ok. Ale może nie będzie chciała dzielić się swoim życiem z innymi, a ja nie chcę jej tej prywatności już teraz odbierać.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Chcesz mi coś napisać? Chciej!