niedziela, 21 grudnia 2014

Nasze książkowe HITY & KITY

 A. jest zakochana w książeczkach dla dzieci. Szalenie mnie to cieszy, zwłaszcza że niebezpiecznie zaczyna też pałać miłością do kreskówek. Ale dzisiaj skupimy się na tej bardziej pedagogicznej formie spędzania czasu.

Oglądanie książeczek to ostatnio świetna zabawa. Mała przynosi nam książkę, a my mamy ją albo czytać, albo pytać A. gdzie schowały się zwierzątka i inne postacie. 

Przyznaję szczerze, że czasem kiedy widzę, że mała zmierza w moim kierunku z książeczką w ręku, mam ochotę uciekać. Powód jest bardzo prosty...jedną książeczkę oglądamy lub czytamy KILKANAŚCIE razy :(
Ale i tak, mimo wszystko jestem z niej niezmiernie dumna, kiedy wskazuje bezbłędnie wszystkie zwierzątka na obrazku. 

Poznawanie książek dzieli się mniej więcej na dwa etapy. Pierwszy to wskazywanie na wszystkie obrazki i pytanie "toto?" (czyli: co to?) lub "ee?".
Następnie to ja pytam: "Gdzie jest krówka?" i A. pokazuje palcem mówiąc "tiu".
Oczywiście oba etapy przerabiamy na zmianę milion razy, bo mała zapomina co gdzie jest.... albo chce mnie sprawdzić ;)

Wśród książeczek mamy oczywiście swoich faworytów, ale są też i takie, które się nie sprawdziły. Pokaże Wam kilka z nich.


  HITY:



Cała seria "Obrazki dla maluchów" skradła nasze serca. Pierwsza książeczka jaką dostała i do dzisiaj z zapałem ją przegląda. W środku znajdziecie duże i kolorowe obrazki z podpisami, a co najważniejsze, strony są na tyle grube, że książeczki są prawie niezniszczalne. My mamy ich kilka, niestety podczas robienia zdjęć zostały "skradzione" ;)


Te książeczki dostaliśmy od mojej koleżanki. Podejrzewałam, że będą dla A. nudne, ale bardzo się pomyliłam. Dużym plusem jest to, że na stronie, poza świetnymi ilustracjami, jest mało tekstu. Dzięki temu, jestem w stanie przeczytać wszystko zanim małe rączki przekręcają stronę, w poszukiwaniu ciekawszych obrazków.


Kolejna świetna książeczka. Dużo obrazków, przedmiotów, więc pełno rzeczy do pokazywania.


KITY:


Kupiłam "Pierwsze słowa", bo bardzo spodobały mi się te przesuwane elementy pod obrazkami. Niestety, mojej córce średnio przypadły do gustu. No i strony są tak grube, że na ogół spędzamy 10 minut na tłumaczeniu, że nie da się rozdzielić tych stron.



Obrazki w tej książce są fajne, ale bardzo ciężko naciska się guziki z odgłosami zwierząt. Poza tym, u nas te odgłosy zaczęły się zacinać.



Ta jest bardzo ładna, ale nudna. Na każdej stronie jest tylko jeden pojazd (są 4). Odgłosy pojazdów są w porządku, ale szybko się znudziły.



Roszpunka ma u nas minusa za rozmieszczenie tekstu i proporcje tekstu do ilustracji. Mało jest szczegółów na ilustracjach, za to dużo tekstu. Jak do tej pory, nie udało mi się przeczytać jej w całości, bo mała szybko się nudzi obrazkiem i przerzuca strony.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Chcesz mi coś napisać? Chciej!

}, 10); Copyright © 2014 Dwa plus+

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi