piątek, 26 grudnia 2014

Świat wyobraźni

 
 

Wyobraźnia, to jedna z umiejętności, którą my dorośli puszczamy w niepamięć. Patrząc na mały, drewniany klocek widzimy tylko klocek. A nasze dzieci? One potrafią z tego klocka wyczarować najpiękniejsze przedmioty i opowiedzieć niesamowite historie


Uwielbiam patrzeć, jak moje dziecko się bawi. Wszystkie zabawki z pudełek lądują w dużym pokoju na dywanie, wszystkie porozrzucane najdalej jak się da. Gdyby ktoś to zobaczył, stwierdziłby, że mamy w domu niesamowity pierdzielnik. Ale to nic.

To niesamowite, kiedy moje dziecko wkracza w świat wyobraźni. Nie potrzebne jej są interaktywne zabawki z milionem pięknych piosenek. Wystarczą jej tylko klocki, książki, pudełka i inne nudne (z mojego punktu widzenia) przedmioty. A mimo to moja córka odpływa. 

Lubię ją obserwować, kiedy siada sobie z dwoma klockami i mruczy coś pod nosem, a ja zastanawiam się w co ona się teraz bawi. Czasem chodzi po pokoju z jedna maskotka i śpiewa sobie, mniej więcej tak "tu tu tu tu...a tu tutu". <3

Często, kiedy wchodzę do sklepów z zabawkami i się rozglądam, widzę masę zabawek, których moje dziecko nie ma, a powinno, bo są świetne. Te wszystkie interaktywne stoliki, małpki, roboty, lalki i oczywiście milion innych pierdół, które z półek krzyczą do mnie, żebym je wzięła, wzbudzając tym samym poczucie winy, że moje dziecko nie ma tego co najlepsze. Te wszystkie zabawki, które mają zająć dziecko, tym samym rozwijając w nim wszystko to, co da się rozwinąć.

Ale, spójrzmy prawdzie w oczy... te interaktywne cudeńka szybko lądują w kącie (chociaż, owszem, są wyjątki), a moja córka bierze plastikową miseczkę i łyżkę i na 10 minut zapomina o wszystkim, bo właśnie karmi swojego misia. I po raz kolejny okazuje się, że wydałam 200 złotych na zabawkę, która nie daje mojemu dziecku tego samego co zwykła miska za kilka złotych - nie daje wyobraźni możliwości do działania. A właśnie tego potrzebują dzieci.

U nas na topie są ostatnio cztery zabawy, które dla mnie są nuuudne jak flaki z olejem, ale moje dziecko potrafi się nimi zająć na bardzo długi czas. I, co ciekawe, nie potrzeba do nich żadnych super zabawek, wystarczy podstawowe wyposażenie kuchenne, jeden miś i mała piłka/kulka. 


Przedmiot w pudełku

Potrzebujemy pudełka (u nas to zwykłe na herbatę) i jakiś przedmiotów, które będą w tym pudełku wydawać dźwięki. Przedmioty wkładamy do pudełka po kolei, albo razem i za każdym razem potrząsamy pudełkiem, żeby sprawdzić jaki wydają dźwięk. Uwaga! Najlepsza zabawa jest wtedy, kiedy przedmioty wypadają z pudełka i trzeba je zbierać, zwłaszcza jeśli to kulka, która nam ucieka.



Układanie foremek

Najlepiej foremek do lodów. My mamy takie z Ikea z podstawką. Zabawa polega na wkładaniu i wyjmowaniu foremek z podstawy. Dla urozmaicenia możemy wkładać foremki jedna w drugą.
Wierzcie mi lub nie, ale moje dziecko potrafi tak dwadzieścia minut nad tym siedzieć.



Gdzie jest kulka?

Potrzebne są trzy podobne pojemniki (np. zatyczki od butelek) i kulka. Chowamy kulkę do jednego pojemnika, mieszamy i pytamy gdzie jest kulka. I tak w kółko :)





Karmienie pluszaków

Sadzamy pluszaka, a dziecko bierze miseczkę i łyżeczkę i po dokładnym wymieszaniu zawartości, pcha łyżeczkę do buzi pluszaka. U nas dodatkowo ostatnio doszło karmienie dzidziusia w brzuszku, czyli łyżka ląduje na moim brzuchu :)



Dzieci ze swoją wyobraźnią są zaskakujące. A ja się zastanawiam, kiedy dorośli przestają patrzeć na świat w taki sposób. Kiedy zapominamy jak kilka kołder na krzesłach stawało się naszą bazą i nagle stają się bałaganem na środku pokoju?






1 komentarz :

  1. Już się nie mogę doczekać, kiedy moje dziecko będzie tak się bawić. Na razie cieszy ją butelka z przelewającą się wodą. Im prościej, tym lepiej :). A im wiecej różnych bodźców, tym większe mogą być przecież problemy z koncentracją.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz mi coś napisać? Chciej!

}, 10); Copyright © 2014 Dwa plus+

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi